Ponieważ mały fiat się znudził postanowiłem coś napisać. Wciąż żyję i mam się dobrze. Zaprzyjaźniłem się z Apple MacBook w kolorze czarnym. Lubimy się bardzo. Założyłem telefon w domu i mogę korzystać z dobrodziejstw Internetu w domu. Ponieważ zbyt dużo czasu i pieniędzy traciłem korzystając z komunikacji miejskiej, postanowiłem kupić motor. Tak też zrobiłem i teraz jestem zmotoryzowany. Mogę po szkole przyjechać do domu, zjeść coś, odpisać na jakiegoś maila i pół godziny przed rozpoczęciem pracy wyjść z domu. Po pracy również jestem w domu szybciej. Zrobiło się ciepło. Zdarzają się już dni z temperaturą 30 stopni. W takie dni jazda na motorze świetnie ochładza organizm. Nie wiem jak ma się ta pogoda do Mac'a z procesorem Intela, ale wierzę, że nie grozi mu nic złego. To by było na tyle w cyklu krótkich wiadomości z Australii. No i bym zapomniał. Mam dwu tygodniowe wakacje. Pierwszy tydzień właśnie mija. Staram się więcej pracować w tym czasie i tylko to mi wychodzi. Cała reszta, która czekała na okres wakacyjny, czeka nadal. Ale lepiej mieć 1000 niewykonanych czynności niż nie mieć co robić. Przynajmniej jest po co żyć.